wtorek, 14 sierpnia 2012

Wściekłość (2010) Kitano


W sieci niedawno pojawił sie trailer nowego filmu Takeshiego Kitano Outrage: Beyond. Jest to kontynuacja Wściekłości (Outrage) (2010), pokazywanej parę lat temu na Warszawskim Festiwalu Filmowym. Miałem okazję opisywać ten festiwal dla jednej z redakcji internetowych i wybrałem wtedy Outrage filmem festiwalu.

Kitano ma zapewne zbyt wielu wielbicieli, by przypominać jego dorobek. Dość wspomnieć, że pierwsza dekada lat dwutysięcznych była dla niego czasem eksperymentów. Refleksyjny Takeshis' (2005; złożony autotematyczny film), komedia Niech żyje reżyser (2007) (również pokazywana na WFF), czy najsłynniejszy chyba z tego okresu Zatoichi (2003; próba kina samurajskiego). Wściekłość to powrót do tej estetyki, która rozsławiła nazwisko Kitano (czyli powrót co najmniej do czasów Violent Cop (1989) – mocnego filmu policyjnego z 1989 roku).

Wściekłość to krwawy dramat rozgrywający się w środowisku yakuzy. To film pełen charakterystycznej dla Kitano ironii, ale podanej w sposób, który nie zbliża filmu do granicy pastiszu. Chociaż bywa blisko – portretowana na ekranie przemoc zbliża się do granicy absurdu. Ci, kórzy lepiej znają wschodnie kino akcji, odnajdą tu mnóstwo cytatów i estetycznych komentarzy. Dla tych, którzy mniej z takim kinem mają wspólnego pozostaje precyzja wykonania i złożona intryga, która, jak przystało na porządny film gatunkowy, ma drugie dno.

Drugim dnem jest oczywisćie władza. Wściekość to film trzeźwy, który zostawia w tyle momentami żenującą mitologię lojalności i honoru, która tworzyła podstawy kina gangsterskiego (ze świętym niemal Marlonem Brando w klasycznym filmie Coppoli na czele). Walka, którą obserwujemy we Wściekłości toczy się w pewnej relacji do ustalonych reguł, ale jej ostateczną zasadą jest działanie zgodne z aktualnym rozkładem sił – wygrywa ten, któr jest w stanie najmądrzej i najsilniej uderzyć.

Kto pamięta Wybór mafii i ceni subtelność, z jaką film Johnniego To przedstawiał zawiłości mafijnej gry o władzę, ten doceni także Wściekłość. Choć filmy róznią się znacznie: kiedy film To jest popisem dramaturgicznej maestrii z całą serią zwrotów akcji, we Wściekłości narracja poprowadzona jest prosto, styl jest bardziej przezroczysty, calość zbudowana wedle sprawdzonego "przepisu".

Stąd też przy oglądaniu filmu Kitano płynie najwięcej przyjemności – wszystkie elementy są na swoim miejscu, zrealizowane właśnie tak, jak zrealizowane być powinny. Film Kitano nie trafił na polskie ekrany, a szkoda; może chociaż kontynuacja znajdzie polskiego dystrybutora? Japońska premiera Outrage: Beyond zapowiadana jest na październik.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz