czwartek, 15 listopada 2012
O kinie Hanekego
Na ekranach od dłuższego czasu Miłość, nagrodzony w Cannes film Michaela Haneke.
Czytałem już pod kilkoma internetowymi adresami rzetelne recenzje tego filmu, więc następna pewnie nie była aż tak potrzebna. Na stronie Kultury Liberalnej ukazał się mój tekst, w którym przyglądam się kolejnym filmom austriackiego reżysera jako ponawianym medytacjom nad problemem reguł. Jak działają reguły ustalane przez ludzi i te, które rządzą nimi bez ich woli, jak objawia się ich nadmiar albo brak, co dzieje się, kiedy pozorne reguły ukrywają jedynie te istotniejsze, o których istnieniu niektórzy chcieliby zapomnieć.
Ostatni film Haneke jest zrealizowany pewnie, jak przystało na reżysera tej klasy, ale poprzestaje na zaskakująco prostej historii. Wydaje mi się ciekawszy, odkąd umieściłem go w tej rozwiniętej sekwencji "namysłu nad regułami". Tekst można przeczytać tutaj.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz