Wałęsa. Człowiek z nadziei
przynosi spore zaskoczenie co najmniej z dwóch powodów.
Po pierwsze dlatego, że realizowany
jest w konwencji filmu popularnego, a nie w tonacji heroicznej. PRL jest ukazany w sposób niemal
komiksowy. Sytuacja realnego socjalizmu jest zarysowana skrótowo, w
rytmie piosenek polskiego undergroundu (pojawiają się Brygada Kryzys, Dezerter,
Aya RL), z wykorzystaniem dynamicznie zmontowanych materiałów z
epoki. Pojawiają się kolejki, puste półki, ZOMO, ale wszystko
tylko na chwilę, żeby zaznaczyć tylko to, co i tak o tamtym czasie
wszyscy wiedzą.
W tym sensie sposób ukazania PRL jest
stereotypowy (co akurat w polskim kinie nie zaskakuje), ale jest to
konwencja do kwadratu, mitologia, zbiór znaków rozpoznawanych
niemal jako rodzaj "marki" tamtego czasu. Sprawia to
wszystko wrażenie, jakby Wałęsa nie tyle był filmem
oferującym szkolną wykładnię historii, co po prostu filmem
młodzieżowym.
Jest to zgodne z głównym tematem,
wedle którego Wajda strukturyzuje swoją opowieść, czyli tematem
wolności. Rzecz znacząca ze względu na demografię planowanych odbiorców, ale także ze względu na wykluczenie w
ten sposób innego, bardziej niewygodnego tematu, jakim byłaby
równość. Jeśli Strajk Volkera Schlöndorffa
był filmem o równości, akcentującym robotnicze korzenie
"Solidarności", to film Wajdy akcentuje wolność właśnie
i jej polityczną problematykę. U Wajdy właściwym punktem wyjścia
dla historii "S" nie są warunki pracy w stoczni i
upokorzenia robotników, których nośnym symbolem było zwolnienie
Anny Walentynowicz, ale działalność KORu. Między innymi w ten sposób w Wałęsie
konsekwentnie mocniej akcentuje się typowo polityczne postulaty,
celujące w niedemokratyczny charakter ustroju, a nie jego
niezrealizowane obietnice.
Drugie zaskoczenie związane jest z
gatunkowym osadzeniem filmu. Człowiek z nadziei jest komedią,
w sensie najbardziej klasycznego podziału gatunków dramatycznych, wedle którego komedia byłaby charakteryzowana przez pozytywne
rozwiązanie, często paradoksalne czy mało prawdopodobne. Twórcy
filmu najwyraźniej uważali, że historia prostego elektryka, który
zdobywa pokojową nagrodę Nobla nie zniesie patosu. Film Wajdy jest
stylizowany więc raczej na historię o sprytnym człowieku z ludu,
który z każdej opresji wychodzi cało, niż o posągowym polityku.
Składa się na to szereg nawet drugorzędnych elementów, włącznie
z postaciami ubeków, częściej śmiesznymi niż wywołującymi
grozę.
Jest to znaczące, gdy zestawić Wałęsę z pozostałymi częściami trylogii. Tam robotnicy jeszcze mogli być pełnoprawnymi bohaterami dramatu, dziś lider dziesięciomilionowego związku zawodowego jest ukazywany tylko jako miły spryciarz.
Robert
Więckiewicz nie boi się przesady, ale udaje mu się zbudować własną wersję charyzmy Wałęsy, w czym wydatnie pomaga scenariusz, naszpikowany
dosłownymi cytatami z tytułowego bohatera. Język Wałęsy to
rozpoznany fenomen, który doczekał się uczonych analiz; w filmie odgrywa wielką rolę jako nośnik komizmu, ale też chyba jako główny znak siły lidera "S".
Opowiedzieć historię Wałęsy w
konwencji komedii nie jest złym pomysłem, ale zabrakło tu chyba
konsekwencji i odwagi w pociągnięciu rzeczy do końca. Tu znów
wracam do pierwszego punktu: Wałęsa to film bezpieczny,
krzepiąca opowieść dla młodzieży, z happy endem w postaci
wolności zrealizowanej. Celebrujący, a nie analizujący przeszłość.
Kto spodziewał się ponownego oświetlenia pewnych sprzeczności
tamtego czasu czy choćby zarysowania kontrowersji, będzie
zawiedziony.
Zabrakło więc chyba najważniejszej
rzeczy: zwrócenia uwagi na paradoksalny rezultat sukcesów lidera związku zawodowego,
a szczególnie na późniejszy los tych, spośród których bohater filmu Wajdy wyszedł. To już opowieść o transformacji, która nie mogłaby być
opowieścią tak jednoznaczną. Celnie uchwycił to Paweł Demirski
w tytule swojej sztuki o Wałęsie: u niego jest to "historia
wesoła, a ogromnie przez to smutna". Zdaje się, że
twórcy Człowieka z nadziei poważnie tego smutku nie
potraktowali. Komedia tymczasem zniosłaby i ten ostatni zwrot akcji,
który zawiesiłby nad całością historii najciekawszy w tym
wypadku znak zapytania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz