tag:blogger.com,1999:blog-1171394446235134915.post5931021947022857729..comments2024-02-26T21:48:48.102+01:00Comments on aprile: Jesteś Bogiem (2012)Krzysztof Świrekhttp://www.blogger.com/profile/10169861313414536643noreply@blogger.comBlogger8125tag:blogger.com,1999:blog-1171394446235134915.post-5890796012117643922012-10-31T09:38:00.011+01:002012-10-31T09:38:00.011+01:00Tak, o postaci Justyny niewiele można powiedzieć. ...Tak, o postaci Justyny niewiele można powiedzieć. W znacznej mierze jest to film o męskim bohaterze, jego partnerka rzeczywiście jest sprowadzona do roli (ważnego, ale jednak) tła. Krzysztof Świrekhttps://www.blogger.com/profile/10169861313414536643noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1171394446235134915.post-61142844533748874962012-10-30T12:56:16.307+01:002012-10-30T12:56:16.307+01:00moim zarzutem jest to, że dialogi są tu zbyt częst...moim zarzutem jest to, że dialogi są tu zbyt często drewniane co jak na film gdzie SŁOWO jest głównym bohaterem jest jak dla mnie nie do przyjęcia... Nataliahttps://www.blogger.com/profile/13513857618528110758noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1171394446235134915.post-27337797504204160452012-10-28T01:02:48.109+02:002012-10-28T01:02:48.109+02:00Mamy również - jak zwykle zresztą, to w końcu dyst...Mamy również - jak zwykle zresztą, to w końcu dystynktywna cecha polskiego kina - popisowo nakreślone postacie kobiece. I właśnie w towarzystwie źle napisanej i mizernie zagranej Justyny akcja przestaje doganiać rytm muzyki. Podwójnie trudno to wybaczyć Dawidowi, który w końcu buduje nerw filmu na trafiających w punkt rodzajowych obserwacjach. Za chwycenie tematu samogonu szołbiznesu na tle wielkiej płyty, niewysilony humor i wreszcie świetne młode granie kłaniam się w pas oszołomiona, że da się tak po polsku. Wychodziłam z kina z bezczelnym poczuciem wspólnego zwycięstwa nad materią.lenahttps://www.blogger.com/profile/07884566211453781178noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1171394446235134915.post-12911190661609235462012-10-26T19:48:33.170+02:002012-10-26T19:48:33.170+02:00Zgadzam się, jednak o wiele dalej poszłabym w poró...Zgadzam się, jednak o wiele dalej poszłabym w porównaniu bohaterów jego obydwu filmów, bo bez wątpienia mają wiele cech wspólnych. Ki i Magik to w pewnym sensie podobne postaci - pod względem artystycznym, życiorysu, relacji damsko-męskich. Zapraszam do mojej recenzji: http://kinoswiata.blogspot.com/2012/10/jestes-bogiem.html<br />Pozdrawiam,AKAnonymoushttps://www.blogger.com/profile/05082051841052627734noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1171394446235134915.post-89859098667324854242012-10-01T00:34:24.148+02:002012-10-01T00:34:24.148+02:00Może to rodzaj miłości-nienawiści. Ale broniłbym t...Może to rodzaj miłości-nienawiści. Ale broniłbym tezy, że dla filmowca to najlepiej znany świat; nie wiem, czy najbardziej lubiany, to już inna rzecz.<br /><br />Pozdrawiam!Krzysztof Świrekhttps://www.blogger.com/profile/10169861313414536643noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1171394446235134915.post-57217424012616248392012-10-01T00:29:56.203+02:002012-10-01T00:29:56.203+02:00To rzeczywiście nie była zagadka; myślę, że nie ty...To rzeczywiście nie była zagadka; myślę, że nie tylko po jednym typie można tu podstawić...Krzysztof Świrekhttps://www.blogger.com/profile/10169861313414536643noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1171394446235134915.post-34422312810123893002012-09-29T19:18:09.623+02:002012-09-29T19:18:09.623+02:00Zapomniałem o tym:
"Ponieważ filmowcy zazwycz...Zapomniałem o tym:<br />"Ponieważ filmowcy zazwyczaj słabo znają świat blokowisk, subkultur, czy też mówiąc bardziej ogólnie – jakikolwiek świat społeczny inny, niż świat wielkomiejskiej inteligencji, popełniają zazwyczaj dwa typy gwałtu na społecznym materiale." - bardziej trafne było by napisanie, że znają jedynie środowisko filmowców (które jest zresztą bardzo specyficzne), a do wielkomiejskiej inteligencja mają dość duży dystans (niekiedy zamieniający się w pogardę lub niechęć). To z własnych obserwacji.Tak to ja!https://www.blogger.com/profile/06986759230761990833noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1171394446235134915.post-88855167507571141752012-09-29T18:50:32.664+02:002012-09-29T18:50:32.664+02:00Penie nie zrobiłeś z tego zagadki, ale tak sobie n...Penie nie zrobiłeś z tego zagadki, ale tak sobie napiszę: <br /><br />"Po pierwsze, mogą podchodzić do społecznego „innego” z nabożnym szacunkiem. Zwykli ludzie objawiają się wtedy w aureoli pierwotnego dobra i niewinności, bieda staje się egzotycznym światem magii i emocjonalnej autentyczności. Historia zaczyna dziać się w bajkowej przestrzeni, skąpana w świetle zachodzącego słońca." - masz na myśli "Ediego" Trzaskalskiego. <br /><br />"I drugie niebezpieczeństwo – kiedy filmowiec zapragnie nakręcić „ostry film zaangażowany”. Wtedy kamera w drgawkach krąży po niekończącym się slumsie, poszukując ostatniego sprawiedliwego w świecie degradacji i chaosu." - a tu "Made in Poland" Wojcieszka.<br /><br />Sukces tego filmu budzi podziw, bo to film typowy dla absolwentów łódzkiej filmówki, czyli temat biedy i beznadziei (nie wiem, czy chodzisz oglądać etiudy z tej uczelni ale tam to widać jeszcze mocniej). Tylko w tym przypadku jest inaczej, reżyser zdobył publiczność, ostatnio przypadkowo słyszałem rozmowę, dziewuszka do swojego chłopaka: "chodźmy na ten polski film, wszyscy o nim mówią". Ludzie są ciekawi, chcą oglądać, a to coś znaczy. <br /><br />"Zawodówka nie przypomina kolonii karnej." - wiesz, trochę przypomina. Ale to tak na marginesie. Tak to ja!https://www.blogger.com/profile/06986759230761990833noreply@blogger.com